sobota, 12 maja 2018

KISIEL JABŁKOWY NA BAZIE SIEMIENIA LNIANEGO



Mój pierwszy przepis zacznę od kisielu. Zanim coś zjem muszę sobie trochę osłonić żołądek. Oczywiście nie za każdym razem, ale o reszcie nie będę się rozpisywała. To już każdy we własnym zakresie.
To kisiel na bazie siemienia lnianego. Moja propozycja dla tych, którzy chcą poczuć smak nie tylko bezbarwnej gęstawej masy. Mnie akurat nie przeszkadza smak wywaru z siemienia lnianego, ale o ileż jest przyjemniej popijać coś co ma jakikolwiek smak. 
Siemię po ugotowaniu na razie jeszcze przecedzam ze względu na dietę niskobłonnikową. Nie chcę, żeby nasiona podrażniały mi układ pokarmowy, który jest na razie bardzo wrażliwy. 
Siemię lniane można też zmielić, ale powinno się to robić krótko przed użyciem, czyli w domu. Gotowe siemię mielone nie jest już tak cenne ponieważ zawarty w nim zdrowy tłuszcz szybko się utlenia i siemię robi się małowartościowe. 
Brzegi szklaneczek posmarowałam sobie miodem naturalnym i umoczyłam w pyłku pszczelim. Nie jestem alergikiem, więc nic nie stoi mi na przeszkodzie. Osoby, które są uczulone muszą uważać na produkty pszczele.
 W ogóle to jeżeli możecie , można sobie dodać do każdej szklaneczki małą łyżeczkę miodu. Wywar winien być lekko ciepły, ponieważ dodany miód do gorącego traci swoje właściwości. Nie używam aktualnie cukru, więc tam gdzie mam ochotę dosładzam małą ilością miodu pszczelego.





SKŁADNIKI :

  • 1 duże jabłko, najlepiej kwaskowe
  • 2 szklanki zimnej wody
  • 3 lekko kopiaste łyżki ziarenek siemienia lnianego
  • dodatkowo troszkę miodu i pyłek pszczeli do dekoracji


WYKONANIE :


  • Do małego garnuszka wlać wodę. Dodać obrane i pokrojone drobno jabłko. Wsypać siemię lniane i zagotować. Trzymać na wolniejszym ogniu ok. 5  - 7 minut - nie dłużej. Natychmiast odcedzić na sicie. Gęste wyrzucić.
  • Szklaneczki umoczyć w miodzie naturalnym, a następnie w granulkach pyłku pszczelego. Rozlać kisiel do szklaneczek i pozostawić do ostudzenia, do temperatury pokojowej. Gorący kisiel jest rzadkawy i dobrze się cedzi. Po ostudzeniu nabiera gęstej konsystencji .
nie uwiążesz...he, he...


13 komentarzy:

  1. Ja zawsze mowie(cierpiąca jestem a siemie to ratunek na moj brzuszek)mowie tak...na obiad zupa...siemię lniane (mielone)1 łyżeczka i szklanka wody a na drugie danie 2 lyzeczki siemienia szklanka wody....
    A teraz robie kisiel z przepisu tu zamieszczonego .
    Jest to cud miód....super.
    Nawet moi domownicy sie nim zachwycaja co mnie nie cieszy bo stoją i czekają...dziękuje za ten przepis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he...miałam podobnie, ale juz powoli zaczynam jeść, oczywiście mocno dietetycznie...pozdrawiam serdecznie. Dziękuję :)

      Usuń
  2. Witaj Danusiu😊Mam pytanie co do samego ugotowanego jabłka i ziaren siemienia- czy koniecznie trzeba je wyrzucać? Można je np. zblendować i zostawić taki bardziej gęsty kisiel? Na co dzień używam zamiast siemienia tzw. złoty len myślisz, że będzie się nadawał do tego przepisu? Pozdrawiam Cie serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Dorotko. Nie musisz wyrzucać. Oczywiście możesz zblendować, tylko ja aktualnie lepiej się czuję jak przecedzę. Jeżeli chcesz użyć blendera, to daj 2 łyżki nasion, bo on po ostygnięciu jest gęsty, a jabłko i ziarna dodatkowo zagęszczą. Złoty len jest mniej znany, ale on jest już zmielony i odtłuszczony, a o te tłuszcze właśnie chodzi. Zależy mi na omega-3 i omega - 6 dlatego Dorotko wolę w ziarnach. Jeżeli on też pęcznieje to będzie się nadawał tylko nie podam Ci proporcji, bo nie robiłam. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Danusiu dziękuję bardzo za odpowiedź. Używam złotego lnu w ziarnach. Wypróbuję jego kleistość😉

      Usuń
    3. A, to nie wiedziałam. Ja nie miałam tego lnu Dorotko...miłej niedzieli :)

      Usuń
  3. Ja miałam problem z czymś innym nie z żołądkiem :):) I nie umiałam za żadne skarby wypić siemienia lnianego nosz kurcze naciąga mnie ta galareta. Ale wpadłam na inny pomysł :) Miele siemię lniane i z łyżeczką żelatyny od razu zalewam gorącą wodą i na początku do smaku odrobinę dodawałam syrop klonowy tak do smaku ciut ciut teraz daję łyżeczkę miodu oczywiście jak przestygnie. Wiesz Danusiu, że jak to piję to zamykam oczy łapię oddech i tak piję haha. Piję to z rana na czczo. Muszę zrobić wg Twojego sposobu :) Danusiu Ty też pijesz na czczo?

    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Basiu nie trzęsie przed siemieniem. Każdy sposób jest dobry, nawet z zamkniętymi oczyma...aha, ha :)

      Usuń
  4. Dzięki Danuś,że podjęłaś się tego trudnego zadania.Wszystkie Twoje diety pomogą mi w życiu.A to teraz dla mnie bardzo ważne.Pozdrawiam i jeszcze raz serdeczne dzięki 😊 A.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Danuś,że podjęłaś się tego trudnego zadania.Wszystkie Twoje diety pomogą mi w życiu.A to teraz dla mnie bardzo ważne.Pozdrawiam i jeszcze raz serdeczne dzięki 😊 A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Może nie wszystko będę wstawiać, ale jeżeli to co wstawię w jakiś sposób się przyda, to będzie mi miło. Rzeczywiście to łatwe nie jest, bo inni mogą patrzeć na to krzywo, chociaż raczej moi czytelnicy to osoby bardzo kulturalne i hejtu żadnego nie mam. Również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Pamiętam kiśli mojej babci (roiła oczywiści bez siemienia ;P ), o wiele lepsze i zdrowsze niż ta chemia z torebki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Danusiu, jeśli zależy Ci na omega3 to czy interesowałaś się olejem lnianym i tzw. pastą budwigową na bazie chudego sera?
    Monika B. z Wrocławia

    OdpowiedzUsuń